powrót do Dla kandydatów
Poniższy Słownik jest skróconą wersją historii naszej grupy, stąd nie dla każdego jasne będą poniższe objaśnienia, ale dla poprawy samopoczucia zachęcamy do lektury wszystkich – nawet tych, którzy zupełnie nie znają naszych dziejów
AA – Anonimowi Abstynenci. Jedna z grup wsparcia w naszym zespole ukonstytuowana podczas wyjazdu na Zachodnie Bałkany w 2010 r. W przyjętym regulaminie jej członkowie zobowiązali się pomagać słabszym i mniej zdesperowanym w zerwaniu z nałogiem abstynencji.
Ad multos annos – Łaciński odpowiednik polskiego „Sto lat”. Pierwszy obowiązkowy utwór w repertuarze chóru. Śpiewany chętnie, ponieważ za jego wykonanie przewidziana jest gratyfikacja w postaci cukierka od osoby, której dedykowane jest „Ad multos”. Znajomość tego utworu jest warunkiem sine qua non zaliczenia w poczet członków zespołu.
Agrobus – Nasz europejski środek lokomocji. Na ogół ludzie widzą w tym pojeździe zwyczajny autokar, ale kiedy zauważą napis na burtach, rozumieją, że są w błędzie. Nam to nie przeszkadza, zwłaszcza, że doświadczyliśmy już transportu naszego zespołu na koncert karawanem pogrzebowym. Zob. hasło „karawan”. W agrobusie dzieją się różne rzeczy – służy jako autokar, miejsce noclegowe, kaplica, tancbuda, przebieralnia, sala ćwiczeń, jadłodajnia, kasyno gier hazardowych (pozdrawiamy „Zbycha” i „Mira”), objazdowy bar, studio filmowe. Kto wie, do czego jeszcze się przyda?
Ale Lusia! – Liturgiczna aklamacja śpiewana w okresie wielkanocnym. Zapoczątkowana przez nieżyjącego już organistę parafii św. Maksymiliana, p. Tadeusza i początkowo entuzjastycznie przyjęta przez nas. Obecnie, po latach wyrzeczeń i treningu udało się wrócić do pierwotnej formy aklamacji stosowanej w kościele powszechnym: Alleluja!
Amen – Zachęta, niekoniecznie dyskretnie kierowana do kaznodziei ze strony chóru, by zechciał zakończyć kazanie i tym samym okazać miłosierdzie słuchaczom. Oznaka bliskiego już wyczerpania limitu naszej cierpliwości.
Balet – Co prawda jest to wirtualne ugrupowanie, lecz groźba zesłania do baletu skutecznie dyscyplinuje chórzystów do większego zaangażowania w śpiew. Dokładniej, owa groźba zawierała się w zdaniu: Z takim słuchem do baletu, z takimi nogami do chóru!
Ben Chór – Skrócona nazwa Prezesa zespołu. Charakterystyczna przez to, że łączy w jedno czynnik prywatny i społeczny (imię i funkcję).
Chórowe Centrum Dystrybucji Dóbr – w skrócie CCDD, uaktywnia się, gdy pomiędzy latające stado trzeba rozdzielić coś, czego może nie wystarczyć dla każdego, albo – co gorsza – jeszcze zostać. Najczęściej chodzi o słodycze, ale bywało, że ktoś ufundował napitek jakiś (okazję wynajdzie się na poczekaniu), albo jeszcze coś innego. Wówczas, o zgrozo, wszyscy stają się wyznawcami socjalizmu (tfu!) – okazuje się, że „wszyscy mamy jednakowe żołądki”, że „coś się należy” i tym podobne brednie. Pasterz zawsze mawia, że „po równo to znaczy niesprawiedliwie”, ale na ogół dobra znikają, zanim dokończy tyradę.
Clara pacta – Słynne powiedzenie Prezesa, na ogół kończące jakiś słowny spór, wskazujące na osiągnięcie kompromisu, albo dobry nastrój Prezesa. Raczej to ostatnie.
Drogi Chóru! – Oficjalne powitanie zespołu śpiewaczego przez pewnego proboszcza w obecności Biskupa Toruńskiego. Przysięgamy: naprawdę tak było!!
Dyscyplina – Potrzebna jak kangurowi plecak. To chór a nie wojsko.
Dzidzia – Określenie najmłodszych członków zespołu. Uwaga: nazwa często myląca przeciwnika.
Frakcja – Prywatny dwór naszej byłej chórzystki. Niezadowolone z powodu braku uwielbienia ze strony Pasterza postanowiły wziąć w swe ręce przyszłość zespołu. Ale, jak mówi tekst psalmu – Taki, co w głowie uradzi, do skutku nie doprowadzi. Brak Frakcji obecnie znacznie przyczynił się do wzrostu jednomyślności. Jak powiedziała Gąska Madzia: Jeszcze nic się nie skończyło, póki my żyjemy
Galernicy – Formacja najbardziej mobilna. Galerników rozpoznać można wyłącznie podczas podróży agrobusem. Krótko mówiąc, 5 osób zajmujących honorowe miejsca na ostatnich miejscach pojazdu (galery). Niektórzy dobrowolnie zostają galernikami, innych trzeba do przyjęcia tej zaszczytnej roli przekonać. Zwolnienie z galer następuje w momencie przyjazdu agrobusu na metę.
Gąski – Formacja śpiewacza naszego zespołu. W innych chórach nie występuje. Jesienią odlatują, ale szybko wracają głodne pochwał i sukcesów.
GTW – Grupa Trzymająca Władzę. Zarząd chóru inaczej. Nigdy nie wiadomo co wymyślą, kiedy są razem.
Gulaja – Po prostu Zbyszek. Osoba – instytucja. Podpora basów. W szerszym znaczeniu, każda osoba, która z tylko Jemu wiadomych powodów podpadnie.
Grzęda – Stopnie, podwyższenie, w zespołach o mniejszej renomie określane skądinąd interesującym terminem: praktykable. Nasze stado do śpiewania staje w szyku koncertowym, część jego wchodzi na grzędę, bądź dwie by być lepiej widzianą i słyszaną.
Karawan – Legendarny środek transportu zespołu na koncert w Cielętach k/ Brodnicy. W czasie srogiej zimy, z prędkością konduktową dotarliśmy z kilkugodzinnym opóźnieniem na koncert kolęd.
Keine kręcen – zob. Paskudztwo.
Koci ogon – Widomy znak ostrzegawczy narysowany na niektórych partyturach, mówiący o tym, że kto nie nauczy się śpiewać takiego utworu, powinien pomyśleć o balecie – niczego już się nie nauczy. Prosty utwór jak koci ogon.
Mamulka!, O mamulka! – Okrzyk najwyższego zdumienia, wyraz osłupienia, grozy lub podziwu dający się czasem słyszeć na próbach, zwłaszcza z ust bardziej doświadczonych chórzystów, którym dotąd się wydawało że już wszystko widzieli i słyszeli oraz sądzili, że dobrze znają swego dyrygenta.
Obłóczyny – Najszczęśliwsza chwila w życiu naszej chórzystki. Moment ukazania się koleżankom i kolegom na próbie w nowym własnym stroju pontyfikalnym. Uwaga: panowie nie przeżywają tego momentu tak histerycznie, w końcu zawiązywanie muszki na szyi, porównywalne do zakładania krawata nie wyzwala u nich takich reakcji.
Oddech – Ostatnia rzecz, o której powinien marzyć chórzysta. Obowiązuje zasada solidarnego chóru: Jeżeli chórzysta zejdzie z tego świata z powodu braku powietrza w płucach w czasie śpiewania, chór zobowiązuje się śpiewać na mszy żałobnej gratis!
Paskudztwo – inaczej „Keine kręcen”. Oficjalny utwór uroczystości nawiedzenia Matki Bożej w Jej obrazie jasnogórskim Diecezji Toruńskiej 2012-2013. Od pierwszego usłyszenia tego horroru chórzyści w całej diecezji podnieśli bunt. Wniesiono nawet postulat, by nie śpiewać w przyszłości utworów, co do których zachodzi podejrzenie, że nie powstały pod natchnieniem Ducha Św. Sztandarowy przykład braku współdziałania autorów z Łaską Bożą. Ze względu na powtarzający się motyw tekstowy „dopóki się kręci” nazwano ów utwór „keine kręcen”.
Pasterz – Skoro są gąski, musi być pasterz. Nawet chwilowy brak pasterza w zespole prowadzi do całkowitej anarchii. Rządzi wówczas ten, kto wcześniej wstanie.
Piosenka o Dorocie – Hymn św. Tomasza z Akwinu „Adoro te”
Piosenka o łabędziu – Kolęda „Tryumfy Króla niebieskiego” – druga zwrotka: „Chwa łabądź Bogu w wysokości…”
Piosenka o narkomanach (Hymn ćpunów) – „Wjeżdża Król nasz” – druga zwrotka: „Dziatki róże, palmy ziele sypią Mu pod nogi…”
Piosenka o nożu – Kolęda „Nuż my dziś krześcijani”
Pochwała od dyrygenta – Najprawdopodobniej objaw uszkodzenia narządu słuchu u chórzysty. Potwierdzenie niedoskonałości zmysłów – zjawisko paralelne do fatamorgany. Czy nasz Dyrygent pochwalił kogoś? Całe szczęście, bo pamiętamy słowa z Pisma Św.: „Ci już odebrali swoją nagrodę” – chcielibyście kiedyś jeszcze raz je usłyszeć?
Pontyfikat – Okres sprawowania władzy dyrygenckiej, nigdy nie mylić z kadencyjnością!
Pójdźmy do Pana – Utwór czterogłosowy stosowany w sytuacji rozpaczliwej. Trzeba śpiewać, a nie ma co i z kim. W drugim znaczeniu: hasło do wyjścia do pubu „U Pana” usytuowanego na osiedlu „Na Skarpie” w Toruniu.
Prawa – Nasi chórzyści mają wyłącznie obowiązki i jedno prawo: Prawo do katolickiego pogrzebu.
Proszę zostać na 5 minut – Polecenie kierowane przez pasterza do konkretnej osoby, by raczyła po próbie zostać i wysłuchać jego opinii o własnej przydatności w zespole. Niemal równoznaczne z wyrokiem śmierci, albowiem po takim spotkaniu na ogół nigdy rzeczonej osoby nie widziano już w chórze.
Róbta co chceta! – Tymi słowami został powołany do życia chór parafialny, z którego się wywodzimy. Wypowiedział je proboszcz, kiedy prezes spytał Go, czy chciałby mieć w parafii chór. Te słowa były (może nawet jeszcze są) cytowane podczas oficjalnych uroczystości zespołu.
Sękju – Podziękowanie. Obowiązkowy zwrot stosowany przez członków SGO kiedy trzeba i nie trzeba.
SGO – Samodzielna Grupa Operacyjna lub inaczej Grupa Azjatycka. To ci, którzy nie ulękli się złowieszczego proroctwa poprzedniego proboszcza, żeby nie jechać do Azji. Pojechali, byli, wrócili cali i zdrowi. Pozostali się ulękli – w poczet zdobywców Azji nie będą policzeni.
Strój pontyfikalny – Galowy ubiór zespołu. Nazwa funkcjonuje na przekór wszystkim kanonikom, którzy na uroczystości przywdziewają strój chórowy. To jawna prowokacja: Gdyby jeszcze śpiewali zamiast spać w stallach, dalibyśmy spokój z taką nazwą.
Stronnictwo Protestantów – Niewielkie ale dokuczliwe stronnictwo w chórze parafialnym, w którym onegdaj śpiewaliśmy. Protestanci protestowali nawet w obronie tych, którym krzywda (aktualnie) się nie działa. Na ogół wnoszone protesty nie odnosiły widocznego skutku. Wiadomo: Pastor omnia regit (wszystkim rządzi Pasterz).
Szyk chórowy – Zespół formuje się w szyk rozwinięty (koncertowy), marszowy (przelotowy) i tradycyjny (gęsiego).
TOS – Tydzień Ochrony Sopranów. Rozpoczyna się zawsze z początkiem drugiego tygodnia marca. Kilka dni potrzebne gąskom sopranowym na uporządkowanie upierzenia, dziobków i pazurków oraz psychiczne przygotowanie się do trudnego sezonu trwającego do uroczystości św. Cecylii. To wyjątkowo trudny czas dla sopranów, stąd jeden tydzień w roku przeznaczony jest na komplementy dla sopranów. W tym czasie sopran ma same przywileje, jednak nadużycie w tym zakresie nie zdarzyło się jeszcze.
Widziadło – Tajemnicze znaki trwale umieszczone w niższych partiach grzbietu jednej z naszych chórzystek. Owe znaki dostrzegł pewien duchowny w czasie podróży koncertowej na Bałkany. Swemu zdziwieniu dał wyraz w kazaniu podczas mszy św. sprawowanej w trasie koncertowej, przeciwstawiając je znakom umieszczonym na czołach wybranych (zob. Apokalipsa św. Jana). Dzisiejsza młodzież widziadła nazywa zwyczajnie tatuażem.
Wrocki – Słynna miejscowość na trasie Toruń – Brodnica. Słynąca wyłącznie z zajazdu, do którego obowiązkowo zespół wstępuje wracając z tournee po Prusach. Miejscowość, którą na cały świat rozsławił nasz chór.
Zwierzęta – No cóż, w czasie zwłaszcza długiej podróży autokarem płyny ustrojowe trzeba, naturalnie, uzupełniać. Ale niektórzy piją wodę! Jak zwierzęta!
A teraz uśmiechnij się!